ZŁOWIĆ MOC
- Andrzej Nowak
- 12 lut 2024
- 1 minut(y) czytania
Pojechaliśmy nad morze i chociaż wiało jak na północy Francji, to ćwiczyliśmy w okolicach Władysławowa. Nic to, że każdy dzień serwował nam inne warunki. Czy to deszcz, czy zimowa zadymka, my parliśmy do przodu zachłannie gromadząc cenne kilometry. Trener ciągle powtarzał, że moc leży na drodze i tylko trzeba się po nią schylić. A przejechane kilometry to jak miedziaki w skarbonce, im więcej zgromadzisz tym twoja siła nabywcza będzie większa.
Z dnia na dzień wiara, że już niebawem się to skończy była większa, no i pula zebranych kilometrów też. Wreszcie pojechaliśmy do Helu i już było jasne, że po powrocie będzie pakowanie busa... Wiara czyni silnym, mimo rolniczych blokad wróciliśmy do domu. A jednak się opłaciło wierzyć słowom trenera.
