UDANE - CZY NIE... MISTRZOSTWA
- Andrzej Nowak
- 26 sie 2024
- 1 minut(y) czytania
Patrząc na ilość imprez i zajętych miejsc w czołówce, pojawia się natrętne pytanie: czy osiągnięte wyniki spełniły nasze oczekiwania? Zawsze kiedy przejedziemy metę wyścigu, mamy uczucie, że mogliśmy coś zrobić lepiej, zająć wyższe miejsce, choć przed startem niejeden wziąłby w ciemno wynik, który wywalczył.
W Łukawicy, podczas Górskich Szosowych Mistrzostw Polski, jako zespół pokazaliśmy dobre przygotowanie i wysoki poziom we wszystkich kategoriach, w których wystartowaliśmy. Juniorzy młodsi, którzy ten sezon jadą w kratkę, w stawce ponad stu rywali mają na 32 miejscu Aleksandra Wieczorka — a tak niewiele brakowało na finiszu. Wśród juniorek Aniela Augustyniak zajęła 8 miejsce, co jest wysokim i cennym osiągnięciem dla zawodniczki czyniącej stałe postępy. Młodziczki co prawda nie obroniły brązowego medalu z zeszłego roku, ale 4 miejsce Julii Pisiewicz i 5 miejsce Emilii Wieczorek wstydu nie przynoszą, zwłaszcza że u chłopaków Franciszek Kwiatkowski był 6.
Wreszcie juniorzy — oni mają najdłuższy staż, a oczekiwania wobec nich są wysokie, w końcu walczyli o nominacje na Mistrzostwa Świata. Ściganie w ponad 30-stopniowym upale, na dystansie 100 kilometrów, było wycieńczające, a jego ciężar większy niż tylko tytuł Mistrza Polski. Choć nie wszystko poszło po naszej myśli, Jan Mróz zajął 8 miejsce, a Nikodem Gwóźdź 35, więc kwestia startu w najważniejszej imprezie sezonu wciąż jest otwarta.
W tym samym czasie w Kuźni Raciborskiej rozegrano Mistrzostwa Polski w kolarstwie gravelowym. Bardzo udany występ zaliczyli młodzicy — Franciszek Czech przegrał brązowy medal o grubość opony, a Franciszek Tlatlik był 17.
Podsumowując zmagania naszych zawodników, trzeba mocno zaakcentować, że każdy trener byłby dumny, mając tak liczne grono zdolnych zawodników. Kiedy opadną emocje, wszyscy będziemy szczęśliwi — wielkie brawa za wyniki i postawę.
