top of page

RADOSNY TRENING

Czy trening musi być monotonny? Oczywiście, że nie – wystarczy, tak jak my we wtorek, udać się na lokalny wyścig do Czech i dobrze się bawić. Nie zawsze wynik jest najważniejszy w wyścigu. Czasami za pomocą startu kontrolnego można przećwiczyć wyścigowe warianty i sprawdzić się – ot tak, bez stresu. Czy nam się to udało? No, jak komu, bo czescy kolarze też mieli swoje plany i starali się je zrealizować. Na pewno trasa, pogoda i atmosfera sprzyjały założonym celom. Sposób ścigania inny od standardowego, bo ścigano się w połączonych kategoriach. Niezbyt długie dystanse, słoneczna pogoda i wysokie tempo sprawiły, że wyścig był ucztą, na której każdy otrzymał to, na co sobie zasłużył.

Smakowity kęs przypadł Emilce Wieczorek, która w połączonych kategoriach młodzików i młodziczek była 2, a wśród chłopców Franek Czech 3. W grupie juniorów młodszych, juniorów i elity od startu bardzo aktywnie jechali Filip Toboła, Nikodem Gwóźdź i Dawid Jona oraz uciekinier Alek Wieczorek, który jednak nie nawiązał współpracy z rowerem i wobec jego buntu musiał zejść z trasy. Na "kresce" Jona był 2, a Gwóźdź 3. Na wysokich pozycjach kończyli zmagania Toboła i Kożuszek w juniorach młodszych oraz Maja Jona i Igor Kubicki w żakach. Do domu wracaliśmy z uśmiechem.





 
 
bottom of page