PO DRODZE IM BYŁO...
- Andrzej Nowak
- 22 sie 2024
- 1 minut(y) czytania
Wstąpili do piekieł — mówi stare porzekadło. Nasi juniorzy zrobili coś podobnego, ale po kolarsku. Na początku sierpnia wybrali się do czeskiej Lanckorony na górską etapówkę, prosto stamtąd do Wisły na trening. A co tam nasz trener serwuje, to wszyscy wiedzą. Jeszcze dym z podjazdów nie opadł, a już rozpoczął się Sowiogórski Tour.
Trzeba pochwalić naszych, bo mimo zmęczenia wszyscy dojechali do mety, a dobrych wyników też nie brakowało. Świetny wyścig pojechała Aniela Augustyniak, która ukończyła zmagania na 8. miejscu w klasyfikacji generalnej, a na drugim etapie była 4. Jej koledzy juniorzy młodsi pojechali na miarę swoich możliwości: w generalce Adrian Pysik był 37, Aleksander Wieczorek 41, Szymon Kożuszek 50, a Filip Toboła 51. Gdyby młodzicy mieli klasyfikację łączną po etapach, Franciszek Kwiatkowski byłby w czołowej dziesiątce, - wielkie brawa dla pierwszorocznego młodzika.
No i wreszcie tytułowi juniorzy, którzy naprawdę dali czadu. Po pierwszym etapie Jan Mróz był wiceliderem, a Nikodem Gwóźdź 7. Na drugim etapie doszło do kraksy i pojawiło się mnóstwo problemów, ale już trzeci etap był pod kontrolą — Gwóźdź finiszował 4, a Mróz 18.
W klasyfikacji generalnej wyścigu Jan zajął 5, a Nikodem 27 miejsce. Teraz czas na aktywny wypoczynek, a za tydzień Szosowe Górskie Mistrzostwa Polski.
