NAPĘDZENI AMBICJĄ
- Andrzej Nowak
- 20 maj 2024
- 1 minut(y) czytania
Nie ma lepszego, bardziej naturalnego paliwa na robienie wyniku od ludzkiej ambicji. To właśnie ta cecha powoduje, że chce się nam ponosić wysiłek by doskonalić swój warsztat, a przez to podnosić efektywność swojej pracy.
Wspaniałym przykładem tego zjawiska są wyniki naszych zawodników z ostatnich wyścigów.
Gdyby mierzyć to suchym wynikiem, to lideruje naszej grupie Emilia Wieczorek, która wygrała generalkę młodziczek na wyścigu Szlakami Jury, ale czy jest mniej ambicji u Anielki Augustyniak, która wśród juniorek młodszych ukończyła swój wyścig na 8 miejscu? Nie sądzę. Podobnie wielkie serce do rywalizacji bije u Julki Pisiewicz, która po czasówce pod Czatachową pojechała do Jastrzębia i w Pucharze Polski MTB wywalczyła 8 lokatę, po mimo że startowała ustawiona na samym końcu stawki. Podobny los spotkał świeżo kreowanego Mistrza Śląska w jeździe na czas żaków Igora Kubickiego, był 11. Jurajski wyścig pokazał, że nasi zawodnicy nie zrażają się niepowodzeniami po drodze i walczą w kolejnych startach o jak najlepsze lokaty. Po słabszej jeździe indywidualnej na czas dobre wyścigi ze startu wspólnego zaliczyli juniorzy młodsi. Czwarty na mecie w Niegowej Filip Toboła i jego koledzy; Adrian Pysik, Aleksander Wieczorek, Szymon Kożuszek, Janek Heller też dzięki ambitnej postawie zdobyli sporo punktów kwalifikacyjnych do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Zmagający się z kontuzjami Niko i Janek pokazali, że już za chwilę będą mogli wygrywać.
Na pewno słowa uznania należą się Wiktorii, która dopiero uczy się kolarskiego rzemiosła, a rzucona została na głębokie wody i wciąż utrzymuje się na powierzchni.
Osobnym przykładem jest w tym towarzystwie, rewelacja w tegorocznym ściganiu elity, Dawid Jona. On długo dochodził do tego czego mu brak aby rywale go szanowali, ale jak już doszedł, to...
