top of page

NAPĘDZENI  AMBICJĄ

Nie ma lepszego, bardziej naturalnego paliwa na robienie wyniku od ludzkiej ambicji. To właśnie ta cecha powoduje, że chce się nam ponosić wysiłek by doskonalić swój warsztat, a przez to podnosić efektywność swojej pracy.

Wspaniałym przykładem tego zjawiska są wyniki naszych zawodników z ostatnich wyścigów.

Gdyby mierzyć to suchym wynikiem, to  lideruje naszej grupie Emilia Wieczorek, która wygrała generalkę młodziczek na wyścigu Szlakami Jury, ale czy jest mniej ambicji u Anielki Augustyniak, która wśród juniorek młodszych ukończyła swój wyścig na 8 miejscu? Nie sądzę. Podobnie wielkie serce do rywalizacji bije u Julki Pisiewicz, która po czasówce pod Czatachową pojechała do Jastrzębia i w Pucharze Polski MTB wywalczyła 8 lokatę, po mimo że startowała ustawiona na samym końcu stawki. Podobny los spotkał świeżo kreowanego Mistrza Śląska w jeździe na czas żaków Igora Kubickiego, był 11. Jurajski wyścig pokazał, że nasi zawodnicy nie zrażają się niepowodzeniami po drodze i walczą w kolejnych startach o jak najlepsze lokaty. Po słabszej jeździe indywidualnej na czas dobre wyścigi ze startu wspólnego zaliczyli juniorzy młodsi. Czwarty na mecie w Niegowej Filip Toboła i jego koledzy; Adrian Pysik, Aleksander Wieczorek, Szymon Kożuszek, Janek Heller też dzięki ambitnej postawie zdobyli sporo punktów  kwalifikacyjnych do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Zmagający się z kontuzjami Niko i Janek pokazali, że już za chwilę będą mogli wygrywać.

Na pewno słowa uznania należą się Wiktorii, która dopiero uczy się kolarskiego rzemiosła, a rzucona została na głębokie wody i wciąż utrzymuje się na powierzchni.

Osobnym przykładem jest w tym towarzystwie, rewelacja w tegorocznym ściganiu elity, Dawid Jona. On długo dochodził do tego czego mu brak aby rywale go szanowali, ale jak już doszedł, to...




 
 
bottom of page